"Wolno mi tylko mówić, jak można najprościej, to czego dotknie ręka i zobaczą oczy" (Czesław Miłosz)
piątek, 29 lipca 2011
środa, 27 lipca 2011
poniedziałek, 25 lipca 2011
czwartek, 21 lipca 2011
środa, 20 lipca 2011
poniedziałek, 18 lipca 2011
poniedziałek, 11 lipca 2011
piątek, 8 lipca 2011
Nieś się, stateczku...
"W stylu Horacego", Josif Brodski, tłum. Stanisław Barańczak
Nieś się, stateczku, przez fale złudne,
Łopoczą żagle jak zmięte ruble.
Z ładowni słychać skowyt republik.
Skrzypienie burt.
Trzeszczy w szwach co opina żebra,
W morzu drapieżnych ryb pewnie nie brak.
Nawet pasażer o silnych nerwach
Rzyga jak struty.
Nieś się, stateczku, w burz kłębowisku.
Sztorm, choć wścieklejszy jest od pocisku,
Bezsilniej słucha własnego świstu -
Tak bardzo, że aż
Nie wie, gdzie pędzić: w tę? W tamtą? W jeszcze
Inną? Bo cztery strony ma przestrzeń.
Jak cztery ściany - każde z pomieszczeń,
Choćby w nim mieszkał Boreasz.
Nieś się i nie bój, że skalny występ
Przebije burtę. Odkryjesz wyspę.
Jedną z tych wysp, gdzie sto lat po wszystkim
Krzyże dostrzegasz.
Gdzie obwiązany tasiemką pakiet
Listów sprzedaje ci dziecko: takie
Błękitne oczy jawnym są znakiem
Ojcem był żeglarz.
Nie wierz, stateczku, przewodnim gwiazdom:
Tyle ich tam, że niebo jest zjazdem
Sztabu głównego. Gdy straszą nas tą
Próżnią nad głową.
Wierz tylko temu, co się nie zmieni:
Wierz demokracji wolnych przestrzeni.
Która, choć w burzach sporów się pieni,
Ma dno pod sobą.
Jedni w dal płyną na złość losowi.
Inni - dosolić Euklidesowi.
Inni znów - po to, by mieć to z głowy.
Wszystko to nieźle.
Lecz ty, stateczku, o każdej porze
Dostrzeż horyzont choćby w horrorze;
Nieś się w dal, aż się sam staniesz morzem,
Nieśże się, nieśże.
I jeszcze w pięknym wykonaniu Mirosława Czyżykiewicza
środa, 6 lipca 2011
niedziela, 3 lipca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)